Zdrowe, pełne energii, chęci do zabawy i kontaktu z rówieśnikami. Czyli typowe kilkuletnie dziecko. Ale o tym, jak będzie się rozwijało mając lat 3, 4 czy 6, decyduje etap znacznie wcześniejszy, jeszcze przed jego narodzinami. I choć wiele kobiet ma świadomość tego, że palenie w ciąży szkodzi nie tylko jej, ale i nienarodzonemu dziecku, zerwanie z nałogiem bywa dużym problemem. „Ale rzucenie palenia jest absolutnie konieczne!” - podkreśla lek. med. Ewa Piotrowska, koordynator oddziału noworodków i wcześniaków w Miejskim Szpitalu Zespolonym w Olsztynie - „Dzieci, których mamy paliły w czasie ciąży, rodzą się lżejsze o przynajmniej 200-500 gramów, mogą mieć kłopoty z oddychaniem po urodzeniu, a do tego poważne wady rozwojowe, jak np. rozszczepy kręgosłupa”.
Palenie w 50 proc. zwiększa także ryzyko wrodzonego rozszczepu powłok brzusznych, w 40 proc. przepukliny, a w 33 proc. - przedwczesnego zrośnięcia czaszki.
Od lat na całym świecie profilaktycy i organizacje zajmujące się ochroną zdrowia prowadzą kampanie społeczne mające informować przyszłe matki o zgubnych skutkach palenia podczas ciąży. Niestety, często nałóg jest silniejszy. Najbardziej szczegółowy jak dotąd raport dotyczący palenia tytoniu przez kobiety w ciąży przeprowadziły w 2010 roku Ministerstwo Zdrowia i Główny Inspektorat Sanitarny. Przepytano w nim ok. 3300 kobiet na 382 oddziałach szpitalnych, gdzie przebywały z noworodkami. Wyniki? Aż 11 proc. matek przyznało się do regularnego palenia w ciąży. A nieregularnie popalało prawie cztery razy tyle.