Nadmierna zawartość azotanów w wodzie pitnej stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt, a w wodach powierzchniowych – dla równowagi życia biologicznego. Jednym z głównych źródeł zanieczyszczenia azotanami jest rolnictwo, a przede wszystkim nieracjonalna gospodarka nawozowa i niewłaściwe ich przechowywanie.
Dlatego w całym kraju wdrażany jest „Program Azotanowy”, który ma na celu lepszą ochronę wód. Cykl spotkań informacyjnych z rolnikami ma dać merytoryczne wsparcie w spełnieniu jego wymogów.
„Najbardziej takie zmiany dotyczą terminów stosowania nawozów azotowych, jeżeli chodzi o odchody zwierzęce. Nacisk będzie też na przechowywanie tych odchodów zwierzęcych, tych nawozów naturalnych, muszą być do tego przeznaczone różne pomieszczenia, jak również płyty” - wyjaśnia Natalia Niska z działu rolnictwa ekologicznego i ochrony środowiska W-M ODR. Nawozy naturalne należy przechowywać tak, by odcieki nie dostały się do wód i gruntu. Pojemność zbiorników na nawozy naturalne płynne musi umożliwiać ich przechowanie przez okres 6 miesięcy, natomiast powierzchnia miejsc do przechowywania nawozów naturalnych stałych – przez okres 5 miesięcy. Przechowywanie obornika na gruntach rolnych również objęte jest restrykcjami, między innymi nie wolno ich sytuować bliżej niż 25 metrów od linii brzegowej wód i ujęć wody.
Najwięcej emocji podczas spotkań wzbudzają jednak przepisy związane z prowadzeniem przez rolników pełnej dokumentacji związanej z nawożeniem azotem.
Czasu na dostosowanie się do nowych przepisów jest niewiele, rolnicy będą również musieli sfinansować inwestycje w gospodarstwach z własnych środków. Muszą się też liczyć z kontrolami Inspekcji Ochrony Środowiska, które mogą wkroczyć do gospodarstw już na początku 2019 roku.
Wprowadzany w życie „Program azotanowy” jest zgodny z wytycznymi Unii Europejskiej mającymi na celu ochronę wód, a w przypadku Polski – również ekosystemu Morza Bałtyckiego.