Pochodziły głównie z Polski i Litwy, wiele z nich nie skończyło jeszcze dwudziestu lat. Od momentu, gdy blisko 500 kobiet trafiło do obozu pracy w Gwiździnach, minęło prawie 78 lat. Aby przypomnieć ich tragiczną historię, w miejscowości stanął kamień z pamiątkową tablicą. „Upamiętniamy przede wszystkim kobiety narodowości żydowskiej, które były więzione w pobliskim podobozie. Podobozie, który był zlokalizowany właśnie w miejscowości Gwiździny. Wyciągamy lekcję z tego doświadczenia i staramy się odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego te kobiety spotkał tak tragiczny los, dlaczego były zmuszane do ciężkiej, ponad siły pracy” – mówi Tomasz Waruszewski, wójt gminy Nowe Miasto Lubawskie.
Obóz w Gwiździnach, podobnie jak obóz w pobliskim Krzemieniewie, podlegał kompleksowi OT Elbing. W Gwiździnach, na polu znajdującym się zaraz za nowopowstałym pomnikiem, stało kiedyś kilkanaście namiotów, w których mieszkały więźniarki. Wiele kobiet, wycieńczonych, głodnych i wyziębionych, umierało. „Nie można zapomnieć o tych wszystkich, którzy oddali swoje życie. Nie można zapomnieć o tych wszystkich, którzy gdzieś, właśnie w takich małych miejscowościach albo ciężko pracowali, albo byli zamknięci w jakichś obozach, albo byli wręcz zamordowani, bo bywały takie miejsca” – podkreśla senator Bogusława Orzechowska.
Z wnioskiem o utworzenie miejsca pamięci wystąpił regionalista, pan Marek Połomski. Na swojej drodze spotkał wiele przychylnych jego pomysłowi osób. „Ludzie odchodzą, pamięć zanika i od kilkunastu lat to we mnie dojrzewało, żeby jednak spróbować, zachęcić władze gminy, żeby upamiętnić takie miejsce” – mówi pan Połomski.
Podczas uroczystości odsłonięcia tablicy, asystę przy pomniku pełniły poczty sztandarowe, w tym młodzież ze Szkoły Podstawowej w Gwiździnach. Szkoła na mocy specjalnego aktu przekazania jest opiekunem pomnika.