Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to przede wszystkim ludzie dobrej woli. To właśnie dzięki nim już od ponad 30 lat udaje się zebrać środki na wsparcie najbardziej potrzebujących.
W tym roku na ulicach Olsztyna oraz pod 3 scenami znajdującymi się w Aurze, Galerii Warmińskiej oraz na Starym Mieście pojawiło się 355 wolontariuszy. 261 z nich to osoby poniżej 16 roku życia, jednak wolontariuszem mógł zostać każdy. Do tego nie wolno zapominać o pracy niemal 60 osób z olsztyńskiego sztabu.
W tym roku w Olsztynie zebrano łącznie 503 tysiące złotych, z czego ponad 424 tysiące przynieśli wolontariusze. Tak duża kwota nie tylko motywuje do dalszej pracy, ale pokazuje, że warto się angażować.
„Mieszkam od ponad 30 lat w Niemczech. Od 5 lat przyjeżdżam tutaj specjalnie na Orkiestrę Świątecznej Pomocy, żeby uczestniczyć jako wolontariusz. Jest to bardzo fajne, super wydarzenie. Gdy w Niemczech opowiadam o tym, że akcja trwa już ponad 30 lat i że uzbierano ponad 300 mln euro, to ludzie nie mogą w to uwierzyć” – mówi pan Andrzej. „Jestem wolontariuszem od 8 lat. Zaraziłem tym dzieci. Sebastian zbiera 5 rok, Maja 4 rok. W tym roku pobiliśmy w sumie nasz taki rekord rodzinny, bo zebraliśmy prawie 4 tysiące złotych do puszek” – dodaje pan Kamil.
Po powrocie do siedziby sztabu na wszystkich zmarzniętych wolontariuszy czekały pyszne przekąski. Zadbały o to olsztyńskie restauracje, które chętnie przyłączyły się do akcji. „Chciałam serdecznie podziękować wszystkim restauratorom, cukiernikom za ich wkład w Wielką Orkiestrę, czyli podarowanie nam jedzenia, ciast itd., byśmy mogli nakarmić wolontariuszy. Jeszcze raz z całego serca, dziękujemy” – mówi Eugenia Janczarek ze sztabu WOŚP Olsztyn.
Praca wolontariuszy to nie tylko zbieranie pieniędzy, ale w przypadku niektórych o wiele więcej. Część z nich liczyła zebrane fundusze nawet do późnych godzin wieczornych. Bez nich finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy po prostu nie byłby możliwy.